09 Lip 2015, Czw 19:34, PID: 453002
masterblaster napisał(a):Nieźle, ładna kolekcja "stresorów", heheŻe ten stres oksydacyjny powodują? Nie żebym jakoś często jadła te rzeczy (oprócz kawy, którą ostatnio piłam dwa razy dziennie i chleba), ale myślę, że dobrze mi to zrobi. Bo takie myślenie "co zmieni jedna kawa czy jedno ciastko" to błędne koło... W sumie myślę, że gdyby rodzice nie kupowali kawy, sera czy majonezu, to sama bym ich nie kupowała. Ogólnie, to są to takie zapychacze, które się je, żeby sobie "poprawić humor", czy z przyzwyczajenia, ale tak naprawdę, to dużo bardziej lubię i lepiej się czuję po zdrowym jedzeniu.
masterblaster napisał(a):Preferuję jadło roślinne ale nie wykluczam całkowicie pokarmów zwierzęcych - niewielkie ilości raz na jakiś czas (małe ryby, wiejski drób, jajka..).A białego sera nie? Zaopatrujesz się w sklepach ze zdrową żywnością, czy u rolników, którzy mają swoje produkty? Pewnie jesz też trochę warzyw strączkowych?
Placebo napisał(a):Soki nie są takie złe (ale mam na myśli soki a nie nektary albo inne barwione i aromatyzowane napoje) tylko trzeba wybierać te lepsze, myślę, że np. te z hortexu są ok.No właśnie wydaje mi się, że czytałam, że z jakiegoś powodu lepiej jeść owoce, niż pić soki (oprócz tych kilkudniowych), nawet te 100-procentowe, z horteksu - bo jednak one są pasteryzowane, czyli pewnie tracą wartość w tym procesie.
Placebo napisał(a):Polecam też soki warzywne, nie tylko pomidorowe ale mieszanki różnych warzyw, są różnie doprawiane, ostra i łagodne więc smakują lepiej niż mogłoby się wydawać.Czasami kupuję - na przykład z buraków, ale niektóre są za słone jak dla mnie. Poza tym dużo z nich ma różne niepotrzebne dodatki - wzmacniacze smaku i takie tam...Chyba, że te ekologiczne.
Placebo napisał(a):Zwróć też uwagę na to czy nie brakuje w twojej diecie białka bo zamiast włosów na głowie pojawi się lanugo na całej reszcie twojego ciała... xdNie no z tego, co się orientuję, to lanugo to przy anoreksji się pojawia, a to mi raczej nie grozi Poza tym nie wyeliminowałam białka zwierzęcego, jem trochę indyka i ryb, i coraz bardziej się też przestawiam na rośliny strączkowe, sezam (sezam jest bardzo dobrym źródłem białka).
Placebo napisał(a):Dobrze, że odstawiłaś kawę bo źle wpływa na kondycję naczyń krwionośnych. Z tego względu ja właśnie też przestałam ją niedawno pić. Ale i tak czasem piję yerbę... przynajmniej jest zdrowsza.W sumie, to kawę piłam jakoś tak dla "poprawy humoru",ale czy ja wiem, czy mi tak go poprawiała, może czasami tak. W każdym razie teraz piję dużo zielonej herbaty - też pobudza, ale nie tak gwałtownie i bardziej długofalowo. Yerbę próbowałam, ale jest dla mnie za gorzka, a chyba dość mocną się ją powinno parzyć.