05 Wrz 2015, Sob 2:59, PID: 468366
Cytat:A co do kiepskich scenariuszy - zagadaj do osoby w pociągu, chociażby. Zagadaj do osoby, której nie znasz - przecież ona pod koniec dnia nie będzie już nawet pamiętać twojej twarzy. Co więc za różnica, jeśli się zbłaźnisz? Każdy ma prawo do porażek a o tej porażce nikt nie będzie wiedział.Tak masz rację, że coś trzeba zrobić, tylko co? Bo tak naprawdę powiedz szczerze czy sama stosowałaś tą metodę z zagadywaniem do obcych ludzi? Czy dało Ci to jakieś efekty?
Co z tego, że ta osoba nie będzie mnie pamiętać skoro ja będę i będę się czuć upokorzona całą sytuacją i moimi ograniczeniami.
Nie kontaktując się z nikim mogę wierzyć, że nie jest ze mną tak źle; a widząc jak inna osoba patrzy i ocenia; słysząc jakim mówię głosem już nie. Tak wiem, że unikanie ludzi to droga donikąd.
Trzeba próbować ale mnie np. rozmowy nie wychodzą; coś robię źle, ale nie wiem co. Nie wiem o czym mogę rozmawiać z ludźmi. Mogę dać radę poprowadzić jedną rozmowę; dwie ale w końcu nadchodzi moment, że tematy się wyczerpują.