11 Lis 2015, Śro 0:12, PID: 487020
WielkiNos: tak, jasne, oczywiście - teoria się zgadza, sęk w tym, że zmiana takiego nastawienia to kwestia przebudowania swoich (dotąd) podświadomych kluczowych przekonań (jeśli już wiemy, jakie mamy, to pół sukcesu), a co najważniejsze - kwestia ćwiczenia (i to pewnie do emerytury, jak nie całe życie ). Jak ze wszystkim - łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Chyba większość ludzi taka perspektywa skutecznie zniechęca i decyzję o konsekwentnym dążeniu do zmiany podejmują dopiero wtedy, gdy sięgną swojego limitu/dna. Dlatego tak ważny jest każdy mały kroczek na przekór wszelkim destruktywnym, unieszczęśliwiającym przyzwyczajeniom...
Z drugiej strony bycie z dala od ludzi kusi, bo daje pozorne uczucie spokoju i bezpieczeństwa. A tak naprawdę to sabotowanie samego siebie...
Z drugiej strony bycie z dala od ludzi kusi, bo daje pozorne uczucie spokoju i bezpieczeństwa. A tak naprawdę to sabotowanie samego siebie...