06 Sty 2016, Śro 16:59, PID: 503766
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Sty 2016, Śro 17:01 przez Ertix.)
Sam kiedyś myślałem o tym czy by nie iść na indywidualne, i pomimo tego, że skończyłem już liceum to do tej pory mam wątpliwości czy nie zrobiłem źle nie uczęszczając na nie (mam takie przeczucie, że byłoby mi ono potrzebne, ale rodzice nie chcieli nawet o tym słyszeć). Z jednej strony jest to na plus bo sama musisz ogarniać materiał, klasa za Ciebie nic nie robi, więc zawsze jest większa szansa, że jednak coś tam więcej się nauczysz niż gdybyś miała przebywać w towarzystwie rówieśników.
Z drugiej strony jednak jest to o czym wspomniała poprzedniczka, czyli izolowanie się. Jest też i trzecia opcja czyli klasy integracyjne które mają dwóch opiekunów, ale musisz się liczyć z tym, że pomimo ograniczonej liczebności osób w takich klasach nauczyciele nie zawsze są w stanie poświęcić Tobie wystarczającą ilość czasu. Wiem o tym bo sam chodziłem do takiej klasy w gimnazjum, a później uczęszczałem do liceum terapeutycznego w którym pomoc wyglądała tak, że była bezstresowa forma nauki, mniej materiału niż w normalnym liceum, a nauczyciele traktują Cię tam jak człowieka, a nie popychadło. Wszystko pięknie i fajnie, tyle, że kiepsko do matury przygotowują uczniów także korepetycje pod tym względem to wręcz konieczność (a, że nas na nie nie stać, a i sam w siebie nie wierzę to.. cóż...).
Tak to nikt mi nie poświęcał czasu na naukę (pomimo opinii z poprzednich szkół), i właśnie przez to nie wiem co powinienem teraz zrobić bo czuję braki w wykształceniu (z matematyki to szkoda gadać, z polskiego też słabo, a angielski średnio), i demotywację/obniżenie ambicji. Kochana to nasza Polska rzeczywistość w szkołach która potrafi zniechęcić każdego. KAŻDEGO!
Z drugiej strony jednak jest to o czym wspomniała poprzedniczka, czyli izolowanie się. Jest też i trzecia opcja czyli klasy integracyjne które mają dwóch opiekunów, ale musisz się liczyć z tym, że pomimo ograniczonej liczebności osób w takich klasach nauczyciele nie zawsze są w stanie poświęcić Tobie wystarczającą ilość czasu. Wiem o tym bo sam chodziłem do takiej klasy w gimnazjum, a później uczęszczałem do liceum terapeutycznego w którym pomoc wyglądała tak, że była bezstresowa forma nauki, mniej materiału niż w normalnym liceum, a nauczyciele traktują Cię tam jak człowieka, a nie popychadło. Wszystko pięknie i fajnie, tyle, że kiepsko do matury przygotowują uczniów także korepetycje pod tym względem to wręcz konieczność (a, że nas na nie nie stać, a i sam w siebie nie wierzę to.. cóż...).
Tak to nikt mi nie poświęcał czasu na naukę (pomimo opinii z poprzednich szkół), i właśnie przez to nie wiem co powinienem teraz zrobić bo czuję braki w wykształceniu (z matematyki to szkoda gadać, z polskiego też słabo, a angielski średnio), i demotywację/obniżenie ambicji. Kochana to nasza Polska rzeczywistość w szkołach która potrafi zniechęcić każdego. KAŻDEGO!