28 Sty 2016, Czw 22:16, PID: 511292
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Sty 2016, Czw 22:17 przez Fearless.)
Nie szliśmy we 2, tylko z resztą znajomych. On też nie był sam. A nawet gdyby był, to jaki jest sens reagowania w takiej sytuacji? Mieliśmy do wyboru:
wariant a) nic nie zrobić - nic się nie stanie, wrócimy cali i zdrowi do domu
wariant b) zareagować - gość mógłby się okazać silniejszy i/lub umiejący się bić, wrócilibyśmy z pobici, a nawet gdybyśmy to my go pobili, to co by nam to dało? Satysfakcję z tego, że o byle co pobiliśmy człowieka? Że daliśmy się tak łatwo sprowokować?
Logika podpowiedziała, że wariant a) był po prostu korzystniejszy.
wariant a) nic nie zrobić - nic się nie stanie, wrócimy cali i zdrowi do domu
wariant b) zareagować - gość mógłby się okazać silniejszy i/lub umiejący się bić, wrócilibyśmy z pobici, a nawet gdybyśmy to my go pobili, to co by nam to dało? Satysfakcję z tego, że o byle co pobiliśmy człowieka? Że daliśmy się tak łatwo sprowokować?
Logika podpowiedziała, że wariant a) był po prostu korzystniejszy.