06 Mar 2016, Nie 22:05, PID: 520568
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Mar 2016, Nie 22:07 przez nieszczęśliwa.)
Z tą przerwą to potwierdzam.Sama zdałam za siódmym razem, jak kolega powyżej.Najpierw 6 nieudanych prób- z czego tylko jeden raz udało mi się wyjechać na miasto -potem dałam sobie spokój i już myślałam, że na zawsze, ale w tamtym roku jakoś za chciało mi się znowu spróbować.Tym razem powiedziałam sobie, że będę zdawała do skutku.Ale nie musiałam, zdałam za pierwszym razem po przerwie.
A co do instruktora, to też się bałam jego obecności, ale trafiłam na spoko gościa, dzięki czemu szybko stres mi minął i do dzisiaj miło wspominam te jazdy.
A co do instruktora, to też się bałam jego obecności, ale trafiłam na spoko gościa, dzięki czemu szybko stres mi minął i do dzisiaj miło wspominam te jazdy.