24 Mar 2016, Czw 18:31, PID: 526032
Czy jest tu ktoś? ktos z ludzi starszych? Mam 45 lat. Od ponad roku nie wychodzę z domu. Powód? zawsze miałam bardzo niską samooocenę. Ale teraz to już mi spadała poniżej kostek. Czuje się okropnie strara, brzydka.
Najgorszym moim wrogiem jest lustro. Wstaję rano i ...... od razu mam lęk.
I nie mogę się zmusić do wyjścia z domu .... nie mogę. Zaklęcia typu " nikomu się nie muszę podobać" nie działają. Ja chce się SOBIE podobać. A nie mogę patrzeć na swoją paszczę. MOże ktoś napisze " to nie patrz"
Ale mam świadomość jak wygladam. Okropnie się z tym czuję. I nie piszcie, żebym siebie zaakceptowała. Nie da rady, nie zaakceptuje. MOdlę się o cud, bo czuję się jak ryba w akwarium. Patrzę na świat przez szybę. A teraz idzię dla mnie najgorsza pora roku, wiosna i lato.
Swangoz częściej myśle, żeby skończyć tą męczarnia.
Mam męża, który ponoć mnie kocha. Ale to mi w niczym nie pomaga. Właściwie tj jeszcze gorzej, bo jestem świadoma, że jestem dla niego ciężarem. Nie pracuję, nie zrobię zakupów .... nie wyjdę z domu.
Czy jest ktoś w podobnej sytuacji? czuję się jak alien. Cholernie mi źle
Najgorszym moim wrogiem jest lustro. Wstaję rano i ...... od razu mam lęk.
I nie mogę się zmusić do wyjścia z domu .... nie mogę. Zaklęcia typu " nikomu się nie muszę podobać" nie działają. Ja chce się SOBIE podobać. A nie mogę patrzeć na swoją paszczę. MOże ktoś napisze " to nie patrz"
Ale mam świadomość jak wygladam. Okropnie się z tym czuję. I nie piszcie, żebym siebie zaakceptowała. Nie da rady, nie zaakceptuje. MOdlę się o cud, bo czuję się jak ryba w akwarium. Patrzę na świat przez szybę. A teraz idzię dla mnie najgorsza pora roku, wiosna i lato.
Swangoz częściej myśle, żeby skończyć tą męczarnia.
Mam męża, który ponoć mnie kocha. Ale to mi w niczym nie pomaga. Właściwie tj jeszcze gorzej, bo jestem świadoma, że jestem dla niego ciężarem. Nie pracuję, nie zrobię zakupów .... nie wyjdę z domu.
Czy jest ktoś w podobnej sytuacji? czuję się jak alien. Cholernie mi źle