07 Cze 2016, Wto 17:53, PID: 549381
masterblaster napisał(a):stokrotka.na.drodze napisał(a):Czasem też pojawiają się bardzo silne emocje ze strony klienta z którymi terapeuta sobie nie radzi (a powinien,bo od tego jest!),"Czasem" chodzi się na terapię. Z tego co zrozumiałem, prawdopodobnie wylewasz na terapeutkę "silne emocje" (domyślam się, że cokolwiek toksyczne) i oczekujesz, że terapeutka sobie z nimi "jakoś" poradzi i że nie będzie wycofywała się z takiej relacji?
Brawo! Jest dla Ciebie nagroda za rozszyfrowanie na czym polega terapiaTak,właśnie takie mam oczekiwania:że płacę i będę każdej sesji wylewać pomyje na terapeutę,bo sprawia mi to dziką satysfakcję.
A tak na serio to po części masz rację,bo ,MIĘDZY INNYMI płacę za to by ktoś zobaczył co we mnie siedzi i pomógł mi to ogarnąć.Co więcej nie oczekuję,że terapeuta "jakoś" sobie poradzi z moimi emocjami,ale,że poradzi sobie z nimi profesjonalnie i,że terapeuta nie tylko się ucieszy,że wreszcie okazuję uczucia,ale też pomoże mi zrozumieć skąd one i podpowie co z nimi dalej.Na tym polega rola terapeuty.
Vesanya-też uważam,że powinna przepracować własne reakcje i zachować dystans.Jeśli terapeuta nie potrafi poradzić sobie sam z sobą,to jak może pomóc komuś innemu?
Na tym właśnie polega część profesjonalizmu,bo przychodzi do Ciebie ktoś,kto nie radzi sobie sam ze sobą,a terapeuta dokłada mu jeszcze swojego...
Podałam siebie jako przykład,bo skoro proszę innych o własne przykłady to pomyślałam,że powinnam napisać też coś od siebie,ale szczerze,to nie czuję się komfortowo będąc na tapecie cały czas