14 Cze 2016, Wto 20:46, PID: 551942
Ja mam 2-3 bliższe koleżanki, nie wiem co one o tym myślą ale ja ich nie postrzegam jako przyjaciółki. Z jedną z nich chodziłam razem do liceum i wtedy to i owszem, była dla mnie przyjaciółką, ale teraz już zupełnie tak tego nie odczuwam. Z drugą jestem trzeci rok na studiach i w sumie widzimy się praktycznie codziennie ale wobec niej czuję za dużą różnicę w charakterach i gustach + ogólnie niekiedy bywa mocno irytująca robiąc problemy z niczego
Ale nie mówię im o tym i nie rozmawiam na ten temat bo nie czuję takiej potrzeby, poza tym wydaje mi się, że i one mnie nie mają za kogoś aż tak wyjątkowego. Ciężko mi powiedzieć jak one to postrzegają. Być może jest to jakaś fałszywość z mojej strony ale tak, z 2 spotykam się chyba już tylko z sentymentu albo, żeby nie zostać samej zupełnie i nie wyalienować się za bardzo W sumie to samo mogę powiedzieć o wszystkich znajomych - lubię ich, nieźle mi się z nimi rozmawia ale mam nieodparte wrażenie, że robię to wyłącznie, żeby zaspokoić jakąś tam potrzebę na kontakt z otoczeniem.
Z jedną natomiast mało się spotykam ale jakoś dobrze się przy niej czuję, mam wrażenie, ze obie jesteśmy na jakiś sposób zagubione w tym świecie. Nie jest to żadna wielka przyjaźń ale naprawdę lubię z nią spędzać czas, mimo, iż nie dążę do pogłębienia relacji.
Ciężko jakoś w tym świecie znaleźć bratnią duszę no ale może niewiele osób ma 5 w enneagramie i jest INTJ
Ale nie mówię im o tym i nie rozmawiam na ten temat bo nie czuję takiej potrzeby, poza tym wydaje mi się, że i one mnie nie mają za kogoś aż tak wyjątkowego. Ciężko mi powiedzieć jak one to postrzegają. Być może jest to jakaś fałszywość z mojej strony ale tak, z 2 spotykam się chyba już tylko z sentymentu albo, żeby nie zostać samej zupełnie i nie wyalienować się za bardzo W sumie to samo mogę powiedzieć o wszystkich znajomych - lubię ich, nieźle mi się z nimi rozmawia ale mam nieodparte wrażenie, że robię to wyłącznie, żeby zaspokoić jakąś tam potrzebę na kontakt z otoczeniem.
Z jedną natomiast mało się spotykam ale jakoś dobrze się przy niej czuję, mam wrażenie, ze obie jesteśmy na jakiś sposób zagubione w tym świecie. Nie jest to żadna wielka przyjaźń ale naprawdę lubię z nią spędzać czas, mimo, iż nie dążę do pogłębienia relacji.
Ciężko jakoś w tym świecie znaleźć bratnią duszę no ale może niewiele osób ma 5 w enneagramie i jest INTJ