29 Cze 2016, Śro 11:51, PID: 555377
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Cze 2016, Śro 12:00 przez mokebe.)
juz samo to ze ktos jest malomowny jest "prowokujace", zreszta trudno zeby sie normalnie zachowywal skoro ma fobie. jedyne co ci moze pomoc kolego damianie to reagowanie agresja na agresje, ktos ci pysknie to ty mu mowisz ze jego stara daje d*py za biedronka, pierwsze co ci przyjdzie do glowy, zadnych wyrafinowanych ripost bo oni i tak ich nie zrozumieja. jak kogos tym sprowokujesz i cie zaatakuje fizycznie to mu oddajesz. nawet jak dostaniesz przyslowiowy w+ to juz beda wiedzieli ze umiesz sie postawic, i moze nie zostana od razu twoimi kolegami ale nabiora gimbusowego respektu. mialem tak pod koniec gimnazjum kiedy 2 razy wiekszy koles ktory sie ze mnie nabijal cala szkole zdjal mnie z bara a mi nerwy puscily i mu strzelilem odruchowo z liscia. nawet mi nie oddal bo to bylo dla niego jak rzucenie kulka z papieru w czolg. tylko sie zaniosl smiechem i powiedzial cos w stylu "patrzcie jak sie daun rzuca". i zgadnij co, juz nigdy nie bylo zadnej zaczepki z jego strony. strasznie zaluje ze nie wpadlem na to wczesniej.
oczywiscie moze sie zdarzyc tak ze twoi koledzy to psychole i cie zasztyletuja po lekcjach ale jak powiedzial pewien znany polski filozof "kto nie ryzykuje ten nie je".
oczywiscie moze sie zdarzyc tak ze twoi koledzy to psychole i cie zasztyletuja po lekcjach ale jak powiedzial pewien znany polski filozof "kto nie ryzykuje ten nie je".