15 Sie 2016, Pon 12:02, PID: 566613
Jestem wierzący ale niepraktykujący. Zostałem zniechęcony przez niektóre sytuacje. Rodzina chodzi normalnie natomiast szanuje moja decyzję że nie czuję takiej potrzeby uczestnictwa. Dopiero od jakiegoś czasu pojawiło sie tskie uczucie czy może moje problemy to skutek braku wiary...?
Posiadam natomiast wiarę tak jak to opisał joseph murphy w potędze podświadomości-wiara w zmianę, wierzę ze pozbędę się fobii,ze podświadomość to jej moc, i zdziala cuda. Staram sie medytowac,chodze do psychologa,odbywam samodzielnie terapię Richardsa. Wszystko co możliwe bo chce z tego wyjść i zyc normalnie. Nikt nawet rodzice nie wiedzą z jak wielkimi problemami zmagam się codziennie.
Również interesuje się fizyka i wszechświatem i ta wersja do mnie przemawia aniżeli wersja biblijna.
Posiadam natomiast wiarę tak jak to opisał joseph murphy w potędze podświadomości-wiara w zmianę, wierzę ze pozbędę się fobii,ze podświadomość to jej moc, i zdziala cuda. Staram sie medytowac,chodze do psychologa,odbywam samodzielnie terapię Richardsa. Wszystko co możliwe bo chce z tego wyjść i zyc normalnie. Nikt nawet rodzice nie wiedzą z jak wielkimi problemami zmagam się codziennie.
Również interesuje się fizyka i wszechświatem i ta wersja do mnie przemawia aniżeli wersja biblijna.