13 Sty 2017, Pią 23:51, PID: 608447
Ja nie wiem czy nawet 4 miesiące by mi pomogły, po prostu nie mam o czym z nimi rozmawiać, pomijając fobię, to ja jestem na zupełnie innym etapie życiowym.
Ogólnie jestem rozdarta, ponieważ z jednej strony ta praca ma bardzo dobre warunki jeśli chodzi o godziny pracy, dojazd etc, o czym pisałam w 1 poście, a z drugiej strony sam charakter pracy, a przede wszystkim towarzystwo pozostawia tak naprawdę wiele do życzenia. Niby staram się nie przejmować i po prostu robić swoje, to obawiam się że na dłuższą metę, to będzie męczące, praca w takiej atmosferze, gdzie ja boję się odezwać czy o coś zapytać przez panującą sztywną atmosferę. A nie mam obecnie widoku na inną pracę.
Ogólnie jestem rozdarta, ponieważ z jednej strony ta praca ma bardzo dobre warunki jeśli chodzi o godziny pracy, dojazd etc, o czym pisałam w 1 poście, a z drugiej strony sam charakter pracy, a przede wszystkim towarzystwo pozostawia tak naprawdę wiele do życzenia. Niby staram się nie przejmować i po prostu robić swoje, to obawiam się że na dłuższą metę, to będzie męczące, praca w takiej atmosferze, gdzie ja boję się odezwać czy o coś zapytać przez panującą sztywną atmosferę. A nie mam obecnie widoku na inną pracę.