09 Mar 2017, Czw 13:33, PID: 619841
To co to za leki, skoro powodują depresję?! :-o
Wenlafaksyna, a dokładnie venlectine.
Chodziłem na terapie 3 lata, równocześnie biorąc leki, i naprawdę moje życie się odmieniło. Moje blokady zniknęły, czułem się komfortowo w każdej sytuacji, myślałem, ze to już za mną, ale czym więcej mam lat tym coraz bardziej jestem przekonany, że ten lęk w mniejszym lub większym stopniu zostanie we mnie na zawsze.
I wiem, że ludziom którzy pierwszy raz biorą leki, lub biorą leki i nagle ich myślenie zmienia się nie do poznania i myślą tak to wszystko dzięki temu, że zmieniłem nastawienie ja też tak myślałem. Po prostu biorąc leki nawet i bez terapii potrafiłem patrzeć na świat z innej perspektywy tam gdzie dawniej widziałem, że ktoś mnie ocenia negatywnie, lub szyderczo się uśmiecha, zacząłem widzieć rzeczywiste intencje, nie widziałem czegoś czego nie było. Krytyke innych ludzi potrafiłem przyjąć do siebie, i nie musiałem rozpamiętywać i analizować czyichś słów dziesięc razy. Ludzie coś mówią i później zapominaj wcale nie mają złych intencji.
Po odstawieniu leków przez rok może trochę dłużej, czułem się naprawdę dobrze, dalej zostało mi to pozytywne nastawienie i sposób myślenia. Tylko, ze po jakimś czasie nagle znów zacząłem na wszystko patrzeć tak jak dawniej.
Naprawdę podziwiam ludzi, którzy dzięki psychoterapii bez żadnych leków zmienili swój sposób myślenia na tyle, że potrafią normalnie funkcjonować w społeczeństwie.
stap!inesekend napisał(a):To co to za leki, skoro powodują depresję?! :-o
Wenlafaksyna, a dokładnie venlectine.
Chodziłem na terapie 3 lata, równocześnie biorąc leki, i naprawdę moje życie się odmieniło. Moje blokady zniknęły, czułem się komfortowo w każdej sytuacji, myślałem, ze to już za mną, ale czym więcej mam lat tym coraz bardziej jestem przekonany, że ten lęk w mniejszym lub większym stopniu zostanie we mnie na zawsze.
I wiem, że ludziom którzy pierwszy raz biorą leki, lub biorą leki i nagle ich myślenie zmienia się nie do poznania i myślą tak to wszystko dzięki temu, że zmieniłem nastawienie ja też tak myślałem. Po prostu biorąc leki nawet i bez terapii potrafiłem patrzeć na świat z innej perspektywy tam gdzie dawniej widziałem, że ktoś mnie ocenia negatywnie, lub szyderczo się uśmiecha, zacząłem widzieć rzeczywiste intencje, nie widziałem czegoś czego nie było. Krytyke innych ludzi potrafiłem przyjąć do siebie, i nie musiałem rozpamiętywać i analizować czyichś słów dziesięc razy. Ludzie coś mówią i później zapominaj wcale nie mają złych intencji.
Po odstawieniu leków przez rok może trochę dłużej, czułem się naprawdę dobrze, dalej zostało mi to pozytywne nastawienie i sposób myślenia. Tylko, ze po jakimś czasie nagle znów zacząłem na wszystko patrzeć tak jak dawniej.
Naprawdę podziwiam ludzi, którzy dzięki psychoterapii bez żadnych leków zmienili swój sposób myślenia na tyle, że potrafią normalnie funkcjonować w społeczeństwie.