20 Wrz 2017, Śro 21:09, PID: 711617
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Wrz 2017, Śro 21:11 przez Boomshaka.)
kacperos mam dokładnie tak samo ! Chyba coś w tym jest, osoby, które już mnie trochę znają, ale ja się przy nich czuję niekomfortowo, stresuję się, co za tym idzie prowadzę z nimi dosyć nudną i niesatysfakcjonującą rozmowę, denerwuję się, a one to zdenerwowanie widzą, często te osoby szybko próbują opuścić moje towarzystwo albo zająć się rozmową z kimś innym. Też mi się wydaje, że "męczę je" nawet jeśli nie są w pełni tego świadome, to podświadomie źle się czują w moim towarzystwie. Wydaje mi, się to nawet logiczne. Ja sam fobików akceptuję i nie mam z nimi problemu w momencie kiedy oboje się do tego przyznamy, od razu wówczas opada moje napięcie w stosunku do takiej osoby, w przeciwnym wypadku, stresują mnie tacy ludzie bo nie wiem co mam o nich myśleć i ciężko mi je wyczuć ( i być może tu jest klucz). Zwykłe "normiki" właśnie nie wiedzą jak się do nas ustosunkować. Mam dwie znajomości, koleżanka i kolega, którym przyznałem się im (oddzielnie, nie znają się) że mam fobię i wyczuwam, że ich chyba też to trapi, po tym jak ręką odjął, gadam z nimi jak z bratem