29 Wrz 2008, Pon 21:24, PID: 71952
Denoise: ortografia nie wystarczy, pisz troche składniej i bardziej treściwie, rób odstępy, itp., bo ciężko się czyta Twoje wywody. To co piszesz w 20 linijkach można napisać w 5 przy odrobinie wysiłku.
Co do vipassany - ok, to może pomóc, ale potrzeba regularnie praktykować, czyli codziennie.
No i raczej nie radzę zaczynać praktykować z nastawieniem: "o super, za miesiąc będę oazą spokoju". Żeby uwolnić się od cierpienia, najpierw musimy poznać dogłębnie naturę tego cierpienia, jego przyczynę, itp. Pewne efekty przyjdą, ale trzeba być cierpliwym.
Co do vipassany - ok, to może pomóc, ale potrzeba regularnie praktykować, czyli codziennie.
No i raczej nie radzę zaczynać praktykować z nastawieniem: "o super, za miesiąc będę oazą spokoju". Żeby uwolnić się od cierpienia, najpierw musimy poznać dogłębnie naturę tego cierpienia, jego przyczynę, itp. Pewne efekty przyjdą, ale trzeba być cierpliwym.
Mysza napisał(a):Po prostu boję się, że siedząc w skupieniu nie dam rady odpędzić moich natrętnych myśli... że będzie jeszcze gorzej...Widzisz, w tej medytacji nie o to chodzi żeby coś odpędzać. Nie uzyskasz spokoju na siłę, bo i nie o to w vipassanie chodzi. Spokój powinien pojawić się jako efekt regularnej, ciągłej praktyki. Choć celem tej pratyki jak sama nazwa wskazuje nie jest spokój, lecz uzyskanie wglądu.