07 Gru 2017, Czw 21:18, PID: 719824
(07 Gru 2017, Czw 17:32)Swango napisał(a): Ja dzisiaj strasznie zawaliłam...mieliśmy wycieczkę i trzeba było wziąć prowiant dla dzieci, mieli mieć po dwie bułki, zaczęłam pakować, ale musiałam przerwać, bo trzeba było iść odbierać dzieci od rodziców. Poprosiłam jedną z pracownic, czy mogłaby mi zapakować te bułki do końca. Wiedziała ile jest w mojej grupie dzieci, ale nie powiedziałam jej ile jeszcze trzeba zapakować. No i potem jak byliśmy na wycieczce, to się okazało że brakuje 4 bułek w sensie że czwórka dzieci by miała po jednej kanapce, a nie dwie i pretensje do mnie, że dlaczego tyle wzięłam itd. i jeszcze do tego dwie nauczycielki z mojej grupy czy wzięłam też dodatkowe bułki dla nich, powiedziałam że nie...nie powiedziały mi żeby zabrać, a też nie wiedziałam ile jest tych bułek, bo to na 5 grup i bałam się że potem może braknąć dla dzieci...jedna z tych nauczycielek miała kanapkę, to się podzieliła z tą drugą. A ja jak sierota tak się zestresowałam tym, że nic nie powiedziałam, nawet nie wydusiłam z siebie przepraszam czy cokolwiek Pewnie któraś na mnie doniesie i dostanę jutro opier*ol od dyrektorki...ja naprawdę nie wiem jak to się stało, takie zamieszanie było i szybko, szybko, ja się stresuje w takim pośpiechu. Ale to nie jest tak, że byli głodni czy coś, bo zjedli jeszcze w przedszkolu śniadanie, potem dostali po jednej kanapce, potem jak czekaliśmy na autokar to po bananie i jeszcze im zostało po batonie. Nawet nie było czasu za bardzo kiedy jeść tych kanapek.
Do tego dla mnie to nienormalne, że rodzice nie przygotowali dzieciom plecaków z jedzeniem albo że nie mieli ze sobą plecaków, żeby każdy zabrał ze sobą swoją porcje, tylko my musiałyśmy nosić ciężkie reklamówki z żarciem przez klika godzin...teraz mnie strasznie ręce bolą
Eh, boję się tam jutro iść, że dostanę o+, boję się że mogę jakąś naganę dostać
Nie martw się głowy Ci nie urwią chyba nie są aż tak wredne...