15 Lut 2018, Czw 19:38, PID: 730998
W miejscach eleganckich, czy na takich przyjęciach czuję się trochę nieswojo, po pierwsze ze względu na takie przekonanie, że "szlachta się bawi, a chłopi harują", po co wydawać tyle pieniędzy na eleganckie ubrania, wystrój, jedzenie (nie potrafię dobrze sformułować tego przekonania - może coś jak dr Judym z "Ludzi Bezdomnych" ). Jakoś wolę prostotę, ale taką wypośrodkowaną, ze smakiem, na względnym luzie, żeby nie mylić z piciem w jakiejś spelunie . Po drugie, myślę że wynika to z tego, że w takich sytuacjach jest większa presja, można przesadzić ze sztywnością, albo się skompromitować, bo nie wie się jak się zachować. Nie lubię takich konwencji imprezowych - bo w nich liczą się przede wszystkim umiejętności społeczne typu savoir-vivre i bardzo stresują.
Zresztą dochodzi do tego takie przekonanie, że inni, którzy uczęszczają na takie imprezy są bardziej światowi, obyci, a tutaj taki fobik, co odczuwa lęk przed dalekimi podróżami - ale takich myśli stopniowo się oduczam, bo nawet jeśli ktoś podróżował po świecie, to co z tego ma wynikać dla mnie? W ciągu życia poznałem trochę ludzi, którzy na pewno byli bardziej obyci, nie bali się podróży i udawało mi się z nimi normalnie i ciekawie rozmawiać.
Ja szukając jakichś ubrań w galeriach handlowych największe opory mam przed wchodzeniem do "ekskluzywnych marek" i raczej omijam takie miejsca. Zresztą kiedyś skusiłem się na kupno pewnej rzeczy w takim lepszym sklepie, bo myślałem, że co prawda dużo zapłacę, ale kupię coś porządnego jakościowo (nazwa marki mnie nie obchodzi, bo nawet dla przekory nie chcę kupować "prestiżowych" marek). Jak się okazało po dokładniejszym przyjrzeniu się, nie potrafili nawet przyszyć kieszeni w linii prostej - ale to taka dygresja dot. profesjonalizmu.
Zresztą dochodzi do tego takie przekonanie, że inni, którzy uczęszczają na takie imprezy są bardziej światowi, obyci, a tutaj taki fobik, co odczuwa lęk przed dalekimi podróżami - ale takich myśli stopniowo się oduczam, bo nawet jeśli ktoś podróżował po świecie, to co z tego ma wynikać dla mnie? W ciągu życia poznałem trochę ludzi, którzy na pewno byli bardziej obyci, nie bali się podróży i udawało mi się z nimi normalnie i ciekawie rozmawiać.
Ja szukając jakichś ubrań w galeriach handlowych największe opory mam przed wchodzeniem do "ekskluzywnych marek" i raczej omijam takie miejsca. Zresztą kiedyś skusiłem się na kupno pewnej rzeczy w takim lepszym sklepie, bo myślałem, że co prawda dużo zapłacę, ale kupię coś porządnego jakościowo (nazwa marki mnie nie obchodzi, bo nawet dla przekory nie chcę kupować "prestiżowych" marek). Jak się okazało po dokładniejszym przyjrzeniu się, nie potrafili nawet przyszyć kieszeni w linii prostej - ale to taka dygresja dot. profesjonalizmu.