27 Mar 2018, Wto 18:02, PID: 738718
Cytat:Coś mało tu aktualnie fobików-dda, może to i dobrze.
Jest możliwe, że jest ich mało, lub w jak moim przypadku, nie rozgryzałam tematu DDA/DDD, nie skupiałam się na tym temacie. Wszystko co złe ułożyłam pod szyldem - "fobia społeczna", mimo, że nie zdiagnozowano jej u mnie. Szybciej chwycę się etykietki FS niż DDA czy DDD, mimo, że tego drugiego jestem bardziej pewna, niż tego pierwszego. Nie wiem z czego to wynika, ale jak tak teraz o tym myślę, to łatwiej jest mi zwalać winę na siebie, bo za całą fobię i swoje nieudacznictwo głównie winię siebie(bez refleksyjnie, pod czas złych dni nie myśli się racjonalnie), natomiast z DDA jest tak, że już muszę stwierdzić, to wina tej i tej osoby, a to mi przychodzi o wiele trudniej, tym bardziej, że nigdy tego naprawię, temu człowiekowi będzie to zawsze obojętne, nie warto rozdrapywać.
Widocznie siebie łatwiej jest skopać, taki syndrom ofiary.