17 Gru 2007, Pon 1:49, PID: 7803
Śnieżynka napisał(a):ktoś umieszczał link do swojej fotki, była taka obawa, niechęć do oglądania. Nie mam pojęcia skąd to się bierze.Ja też nie mam pojęcia, ale jest coś takiego, że jak z kimś gadamy przez sieć, to tworzymy sobie jakiś obraz tej osoby w głowie. Może ta niechęć do oglądania zdjęć, to niechęć do burzenia tego obrazu. A co, jeżeli fajnie się gadało, a po obejrzeniu zdjęcia coś się popsuje. Na przykład osoba ta będzie podobna do kogoś kogo bardzo nie lubimy. Albo w jakiś inny sposób zakłóci odbiór tej osoby przez nas, do tego stopnia, że rozmowa nie będzie już tak fajna.
A z tym oglądaniem fotek osób na różnych portalach. Myślę, że to ma związek z tym, że oni się pokazują. Czyli obnażają. Czyli może powstawać w naszej głowie coś, co można określić takim zdaniem "Ale dziwki z nich, się pokazują. Jak tak można. Straszne muszą to być pustaki, skoro się pokazują, co nie". Taki nieświadomy mechanizm. Wstręt do takiej postawy. Takie myśli, że oni są przez to żałośni. Powierzchowność, a żadnej głębi. I tak dalej.
No takie tam. Hej
Edycja:
Chciałem jeszcze dodać, że ja nie lubię obrazów i zdjęć na ścianie, z których się na mnie gapią . Jak osoby na obrazie patrzą gdzie indziej, to mnie to tak nie denerwuje, ale jak się gapią, to chłalejra mnie bierze. Gapi się taki i nawet nie mrugnie . Co się tak gapisz, pytam, zaraz ci gały wyskoczą . I jeszcze wodzą za mną wzrokiem. To jest dopiero .
A jak reaguję kiedy ktoś mnie robi zdjęcia? To zależy jeszcze kto to jest. Zastanawiam się czy będzie potrafił właściwie mnie przedstawić, wydobyć to co prawdziwe . Oczywiście najlepiej jednak jak sam sobie zrobię zdjęcie .