17 Lut 2019, Nie 23:43, PID: 783281
(17 Lut 2019, Nie 22:35)l1a1o1 napisał(a): Uważam, że siłę dialogu określają doświadczenia. Im więcej rozczarowania w kontaktach z innymi, tym bardziej osoba odsuwa się od nich. Jak dla mnie to zdrowa reakcja obronna. Chcesz to zmienić, nadpisz je nowymi doświadczeniami. Oczywiście, to droga bez końca, łamiąca nadzieje. Ale i dające je...A co z osobami, które nie identyfikują się lub nie do końca identyfikują się ze swoją fizyczną formą(ergo tym, czym zwykle trzeba się prezentować przy spotkaniach twarzą w twarz)? Czy one są na zawsze skazane na taki stan rzeczy? Czy będąc choć przez chwilę użytkownikami forum, czy innych serwisów do wymiany wiadomości tekstowych, nie poczują się chociaż w pewnym sensie "sobą", tak jak chcieliby, żeby postrzegali ich inni bez tego biasu ze strony wyglądu, komunikatów niewerbalnych, ruchów ciała itp.?
Pragnę podkreślić także drugą stronę monety. Co z tego, że będziemy próbować, skoro może nie być "z kim" ani "o czym"? Są rozmówcy, z którymi nie ma sensu kontynuować wymiany myśli. Nie tylko trzeba mieć temat, ale także trafić na osobę, która również jest nim zainteresowana.
Wracamy do relacji szkolnych, bo tam byliśmy zmuszeni stykać się z innymi twarzą w twarz i siłą rzeczy spotkało się tych kilka wartościowych osób. Fora internetowe nie znajdują tutaj porównania. To pisanie do ekranu, które być może nigdy nie zmieni przyzwyczajeń. Nawet głupie gry przez sieć z możliwością komunikacji audio noszą w sobie większy ładunek. Być może dzieje się tak dlatego, że tam pracuje się razem w jakimś celu, a słowa pełnią tylko rolę pomocniczą. Fora tekstowe, czy listy dyskusyjne zdają się zbyt bezpieczne - dlatego też tracą popularność. Jako były deweloper takowych jestem o tym przekonany.