18 Gru 2007, Wto 16:46, PID: 7837
Moje spotkania ze znajomymi to też minimum. Jak już naprawdę muszę to pójdę, ale wole czas spędzić w domu, jak siedzieć przy stole i nie wiadomo gdzie patrzyć, o czym tu rozmawiać, a już nie mówiąc o tym, że nie lubię jeść w otoczeniu osób których "nie znam" (jak moja klasa). Dla mnie też bardzo kłopotliwym pytaniem jest: "Co ty robisz jak nie wychodzisz z domu?", gdyż nie wiem czemu ale tego typu pytania są kierowane pod moim adresem, albo złośliwe "kiedy kolejne spotkanie klasowe?" <co mnie to interesuje, pytają się, bo widzą, że mnie to stresuje.