28 Sie 2020, Pią 18:41, PID: 827021
Jak dotychczas z relacjami miałaś problemy/kłopoty, a Twoja uczelnia będzie działać w trybie zdalnym to prawdopodobnie będzie lepiej.
Tak poza tym to pewnie zależy od samego Twojego podejścia i trochę od szczęścia na początku. Jeśli mówisz, że w to kompletnie nie wierzysz to też nieszczególnie duże są powody, żeby wierzyć, że będzie lepiej. Zależy też jak było wcześniej, bo ludzie mają różną sytuację z relacjami. Przede wszystkim dużo zależy od Ciebie samej, czy jakoś się rozwijasz, rzeczywiście walczysz ze swoją fobią czy tylko robisz to bez większego zaangażowania, sumienności, wiary i efektów. Generalnie relacje z ludźmi zależą w bardzo dużym stopniu od Ciebie samej. To, że zmienisz środowisko to samo w sobie niewiele da, no chyba że poprzednie było jakieś nieprzychylne, patologiczne. Ale jeśli masz taki sam mindset jak wcześniej to zwykła zmiana środowiska nie za wiele może pomóc.
Większe doświadczenie w życiu, jakąś forma przebytej terapii (farmakologicznej czy psychologicznej) połączone z nowym środowiskiem może być teoretycznie "nowym rozdziałem" w życiu społecznym, ale bez fundamentalnej zmiany swoich wewnętrznych myśli, zaburzeń raczej nie często się udaje, żeby ten rozdział był jakiś znacząco korzystnie inny niż te poprzednie. Żeby było lepiej to przede wszystkim trzeba pracować nad sobą.
Tak poza tym to pewnie zależy od samego Twojego podejścia i trochę od szczęścia na początku. Jeśli mówisz, że w to kompletnie nie wierzysz to też nieszczególnie duże są powody, żeby wierzyć, że będzie lepiej. Zależy też jak było wcześniej, bo ludzie mają różną sytuację z relacjami. Przede wszystkim dużo zależy od Ciebie samej, czy jakoś się rozwijasz, rzeczywiście walczysz ze swoją fobią czy tylko robisz to bez większego zaangażowania, sumienności, wiary i efektów. Generalnie relacje z ludźmi zależą w bardzo dużym stopniu od Ciebie samej. To, że zmienisz środowisko to samo w sobie niewiele da, no chyba że poprzednie było jakieś nieprzychylne, patologiczne. Ale jeśli masz taki sam mindset jak wcześniej to zwykła zmiana środowiska nie za wiele może pomóc.
Większe doświadczenie w życiu, jakąś forma przebytej terapii (farmakologicznej czy psychologicznej) połączone z nowym środowiskiem może być teoretycznie "nowym rozdziałem" w życiu społecznym, ale bez fundamentalnej zmiany swoich wewnętrznych myśli, zaburzeń raczej nie często się udaje, żeby ten rozdział był jakiś znacząco korzystnie inny niż te poprzednie. Żeby było lepiej to przede wszystkim trzeba pracować nad sobą.