20 Mar 2021, Sob 15:53, PID: 839459
Jednak przedwcześnie stwierdziłam, że jest "normalnie", bo znowu czuję się na sulpirydzie fatalnie. Wszystkie objawy z pierwszego postu wróciły, a do tego dalej jestem w stanie głębokiej depresji. Jest mi tak bardzo, bardzo źle, że właściwie mam siłę tylko płakać. Ogólnie czuję się dużo gorzej, niż przed rozpoczęciem leczenia w ogóle.
Będę musiała przekonać psychiatrę do zmiany leku - ja wiem, że nie zawsze jest na lekach fajnie i przyjemnie, ale po praktycznie trzech tygodniach tej jazdy już po prostu nie mam siły więcej czekać i liczyć, że jeszcze zacznie działać, jak powinien, i będzie dobrze.
Będę musiała przekonać psychiatrę do zmiany leku - ja wiem, że nie zawsze jest na lekach fajnie i przyjemnie, ale po praktycznie trzech tygodniach tej jazdy już po prostu nie mam siły więcej czekać i liczyć, że jeszcze zacznie działać, jak powinien, i będzie dobrze.