02 Lis 2008, Nie 13:44, PID: 84536
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lis 2008, Nie 13:45 przez Sosen.)
Milena ja miałem podobnie z tym polskim Miałem taką nauczycielkę starą, której wszyscy nie lubili. Ja często opuszczałem zajęcia żeby się nie stresować, np. jak trzeba było coś przygotować i powiedzieć przed klasą. Ona to interpretowała chyba jako zlewanie przedmiotu i później na każdej lekcji byłem pytany Nie dość, że nie chodziłem - nie umiałem, to do tego dochodził niewyobrażalny stres(przed lekcją chodziłem nerwowo po całym korytarzu), no i zawsze byłem nogą z polaka. Nie umiem tworzyć takich bezsensownych wynurzeń jak co niektórzy
Koło się nakręcało, im częściej uciekałem, tym częściej mnie później pytała i jeszcze śmiała się ze mnie przy całej klasie.. To był koszmar. Ale na koniec liceum chyba coś zrozumiała bo była dla mnie jakaś milsza i postawiła mi 3je. Nie powinna bo miałem prawie same pały i dwóje. Więc dopisała mi jakieś 3 ki i 4 ki.
Koło się nakręcało, im częściej uciekałem, tym częściej mnie później pytała i jeszcze śmiała się ze mnie przy całej klasie.. To był koszmar. Ale na koniec liceum chyba coś zrozumiała bo była dla mnie jakaś milsza i postawiła mi 3je. Nie powinna bo miałem prawie same pały i dwóje. Więc dopisała mi jakieś 3 ki i 4 ki.