21 Sie 2021, Sob 12:30, PID: 847206
(21 Sie 2021, Sob 11:01)-BlacK- napisał(a): Hej, czy pracowaliście przez agencje pracy za granice, jeśli tak to możecie polecić jakieś i podzielić się doświadczeniem?
Pracowalam, nawet przez kilka agencji, obecnie pracuję już bezpośrednio u pracodawcy. Ja mieszkam w Nimeczech wiec o tym kraju się mogę tylko wypowiedzieć.
Opinie o agencjach z reguły są ch*jowe i ja też nie mam najlepszych, ale wiem, że jak ktoś jedzie pierwszy raz i nie ma znajomości, to musi przeboleć. Wszystko zależy od tego czy chcesz jechać sezonowo i potem wróić do Polski, czy planujesz tam za granicą zostac, bo jeśli to pierwsze to wystarczy poszukać agentury, która dobrze płaci, nie robi wałków, a resztę z regułu można przeboleć, jeśli natomist chcesz zostać w danym kraju to polecam szukać pośredników, którzy kierują Cię bezpośrednio do pracodawcy, czyli podpsujesz umowę z firmą i dla firmy pracujesz, a pośrednik tylko.. pośredniczy. Z reguły takie firmy też nie sa za najlepsze, bo firmy przymujące masowo imigrantów lub ludzi bez języka, to z reguły kołochozy, ale sytuacja jest tutaj lepsza niż wtedy, gdy pracujesz bezpośrednio przez agenturę, bo raz, że chorni Cie prawo danego kraju, bo firma dla której pracujesz istnieje na terenie tego pańswa, w przypadku polskich agencji, problem może być, zeby cokolwiek tutaj ugrać jak gnój się wyleje. A dwa, ż podpisujesz z reguly umowe o mieszkanie z hotelem/wlascielem i w razi gdybys strail prace, to nie zostajesz z automatu wyrzucony na bruk, bo nie robisz w agenturze, tylko szukasz innej roboty w okolicy albo idzisz na zasilek i tyle. A w samym zalatwienu mieszania pomaga posrednik, tylko potem Cie z niego nie wyrzuca. Generlnie pracujac przez firme jestes bardziej samodzielny i mniej zalezny od posrednikow, tyle tylko, ze to wymaga kombinowana i orientowania sie w zasadach i prawach danego kraju.
Z kolei jesli moiwmy juz o typowych agenturach i jesli wolalbys tak pracowac, to musisz szykowac sie na:
-prace z Polakami w kolchozach. Inaczej tego nie nazwe, bo najczsciej robisz na magazynach, produkcjach, w szeorko rozumianym "rolnictwie" czyli np. zbiorach szparagow itp., fabrykach. W takich miejsach pracuje wielu Polakow i inych imigrantow, atomosfera jest z reguly ch*jowa, bo duzo tam Sebkow, ktorzy chca cos udowodnic poprzez za+, czasem jak i ty nie za+ to mozesz pozegnac sie z zebami (nas napadnieto), genralnie atomosfera do tylka, mobbing i czesto trzeba trzymac tempo.
-mieszkanie w kwaterach robotnicznych- z reguly sa to wynajete pensjonaty, pokoje, lub motele, musisz sie liczyc, że do pokoju przydziela ci sebków, alkoholików lub recydywe. Placisz z reguly za miejsce w pokoju, jak jedziesz z kolega/dziewczyna to macie pokoj na spole ale placicie oczywiscie osobno. Ceny jak za zloto, zdzierstwo totalne, a warunki koszmarne jak na cywilizowane kraje. My np. mieszkalismy w domu, ktory mial wybite okna, dziure w suficie, grzyba w lazince, a zamiast wieszakow byly galezie wbite w sciane. Tak,takie normalne galezie jak na drzewach rosna xd Mieszkalimy tam jeden dzien
-bycie kompletnie zaleznym od agencji. Zawsze sie mowi, żeby pracowac przez agenture i jak najszybciej szukac wlasnego mieszkania/lub czekac na mozliwosc wskoczenia na etat w firmie i wtedy szukac mieszkania i sie uniezaleznic. Jesli chcesz mieszkac w obcym kaju to praca latami przez agentury to pulapka, bo ni mozesz sie nigdzie osiedlic i z kazda decyzja psizesz do agencji. To jest opcja absolutnie na poczatek, na sam start zeby poznac troche obyczaje i biurokracje danego panstwa, zeby spbie poradzic jakos.
-mozliwosc bycia zwolnionym z dnia na dzien. Nie wiem jak w innych krajach europejskich, ale w Niemczech istnieje cos takiego jak mozliwosc zwolnienia kogos na l4. Z tym, ze jesli tego nie naduzyasz albo nie masz niewiaodmo jak dlugiego chorobowego, to firmy nikogo raczej nie zwalniaja, bo potrzebuja ludzi. Ale agentury juz owszem, bo niektroe z nich dostaja kase za czlowieka, w sensie za "glowe", czyli ze za sam przyjazd do pracy otrzymuja hajs od firmy, wiec czesto leca na ilosc i szukaja dziur zeby pozwalniac staryh praconiwko i nowych zatrunic, zeby hjs sie zgadzal. W nico lepszej sytacji jestes jak pracujesz dla agencji, ktora hajs otrzyuje dopero po ilus tam przepracowanych miesiacach, wtedy na l4 Cie raczej nie zwolnia.
Z agencji tak szczerze od seca nie polecalabym zadnej, bo my mielismy zle doswiadczenia, ale rozumiem, ze jak chcesz jechac i nie masz wyboru to czegos szukasz. "Najlepsza" agentrua, przez ktora w Niemczech pracowalismy to Kirsch Service. Mysmy mieli z nimi problemy, bo tam doszlo do pobicia i ogolnie oni ostra patole zatrudniali do pracy, ale jesli chodzi o wyplaty i warunki umowy to wszystko bylo jasne, przejrzyste i nie robili zadnych walkow. W dodatku w naszej firmie, dojazd do pracy zapewniali wynajetym z Polski samochodem, za ktory placlismy jakies 100 euro miesienie od lebka, a nawet jeszcze mniej, co jest dobra opcja bo z reguly agencje daja ludziom busa, za ktrego placisz jakies 200 euro od oosby i nie mozesz sobie nim jezdzic gdzie chcesz (my samochodem moglismy). Firma ma ogolnie bardzo dobre opinie wsrod ludi, ja tam mam problem poleac przez to pobicie i jak nas potraktwali, ale w kwestiach technicznych to wszytko bylo w porzadku, mieszania szalu nie robily ale meliny tez nie bylo, najlepsze mieszkania ze wszysttkich agentur jakie mielismy.