06 Lis 2008, Czw 14:34, PID: 86729
Pete napisał(a):Ostatnio w ogóle dochodze do wniosku, że mógłbym obyć się bez seksu(to wiadomo można "załatwić" samodzielnie),Patrzcie co dzisiaj przeczytałem na ten temat:
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,66914,2580761.html napisał(a):Pasy cnoty i kastracjaHehe, dobre. Uważaj, bo umrzesz.
Wszelkie odchylenia od jedynego uznawanego modelu seksualności uważano w Ameryce za chorobę lub zbrodnię. Skłonność do masturbacji uważano za chorobę o groźnych skutkach, takich jak ślepota czy paraliż. W zapiskach XIX-wiecznych szpitali są przykłady pacjentów leczonych z powodu masturbacji. Według zapisów New Orlean's Charity Hospital dwóch mężczyzn zmarło z powodu tej "choroby". Prawdopodobnie zabiły ich ówczesne metody "leczenia" skłonności do masturbacji, m.in. lodowate prysznice, podawanie opium i stosowanie makabrycznych "pasów cnoty". W nieuleczalnych przypadkach stosowano kastrację. "Texas Medical Practicioner" z 1898 r. informuje o 21-latku "wyleczonym" w ten sposób na wniosek rodziców