17 Lis 2008, Pon 23:10, PID: 90826
wodociągmózgu napisał(a):Powiem Wam szczerze, że lepiej radzę sobie z blokowaniem ANTsów niż z poczuciem winy i lekkim dołkiem jak mi czasem po dłuższym czasie dobrego funkcjonowania ANTs dopadnie. Jest to zwykle błachostka a męczy mnie poczucie winy przez pół dnia. Jak sobie z tym radzić?
Wiem o co chodzi, też tak czasem mam. Weź pod uwagę ile lat myślałeś negatywnie, nie uda ci się tak od razu zmienić sposobu myślenia i odczuwania. Bądź dla siebie wyrozumiały i jak wcześniej wspomniał kolega nie bij siebie wszystko przyjdzie z czasem, im dłużej będziesz stosował terapie. Nigdy nie daj zakwestionować swojego postępu. Kiedy mnie dopadają negatywne emocje, pomaga mi słuchanie jakiegoś pozytywnego kawałka.
Dobrą opcją jest sobie pośpiewać albo powymyślać wiersze/teksty. Mi też za+ pomaga wyolbrzymienie swoich zmartwień do granic absurdu, np. kiedy siedzę w pracy i pojawia się negatywna myśl że jestem np. zbyt cichy lub zbyt mało energiczny, to wyobrażam sobie że wywalą mnie z pracy za to że za mało się odzywam i dostane to na piśmie jako powód zwolnienia, albo wyślą mnie za kare na delegacje do pustelni coś w tym rodzaju, im bardziej chore tym lepiej. wtedy można dobrze zauważyć absurdalność negatywnego myślenia.
Znajdź coś co działa na ciebie ale jednocześnie nie oczekuj że to jakieś cudowne lekarstwo, negatywne myśli i tak czasami cię zdołują ale z czasem będzie się to działo coraz rzadziej i rzadziej i rzadziej...