09 Gru 2008, Wto 1:38, PID: 99646
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Gru 2008, Wto 1:41 przez eric.)
Ja też tak samo... rano to jest tragedija normalnie.
Musi minąć około godzina i w pewnym momencie zaczynam czuć się dobrze.
Także najgorzej jak rano jest coś "extra" w szkole... wtedy zwykle szukam wymówki żeby zostać w domu.
Powinno być z każdym razem coraz lepiej, ale fajerwerków nie będzie bo rano to chyba nawet dusze towarzystwa czują się dziko, w każdym razie u mnie w szkole na początku dnia to grobowa cisza, potem jak się rozkręci to czasem trudno uciszyć.
Musi minąć około godzina i w pewnym momencie zaczynam czuć się dobrze.
Także najgorzej jak rano jest coś "extra" w szkole... wtedy zwykle szukam wymówki żeby zostać w domu.
Powinno być z każdym razem coraz lepiej, ale fajerwerków nie będzie bo rano to chyba nawet dusze towarzystwa czują się dziko, w każdym razie u mnie w szkole na początku dnia to grobowa cisza, potem jak się rozkręci to czasem trudno uciszyć.