25 Kwi 2014, Pią 17:26, PID: 390680
Mi psycholoszki zawsze doradzały, żeby poddać się objawom, żebym z nimi nie walczył. Bo walka w sumie to średnio pomagała. Chodziło o to, żeby nie walczyć z wiatrakami. Ale co u mnie to nie u Ciebie, choć możesz się nad tym zastanowić.