08 Lis 2015, Nie 0:35, PID: 485902
stap!inesekend napisał(a):To jeszcze napisz, jak tą samoakceptację zbudować...
moim zdaniem trzeba odnaleźć siebie. tylko na drodze ku temu jest bardzo wiele przeszkód jak np. normy społeczne i społecznie utarte schematy postępowań. to jak dla mnie największe zabójstwo dla indywidualności człowieka, a jednocześnie poświęcenie i zatracenie siebie nie dające nam w zamian nic. chodzi mi mianowicie o życie w społeczeństwie, w którym każdy czegoś od nas chce i mówi nam jacy mamy być.. idź do szkoły, wybierz studia - koniecznie takie po których będziesz mieć pracę, nie ważne, że będziesz się męczył 5 lat na uczenie się czegoś, co cię w ogóle nie interesuje. potem się ożeń/wyjdź za mąż i miej dzieci - nawet jak nie chcesz, musisz, bo każdy musi.. najpierw jedno, potem dwa, ochrzcij, poślij na studia itd. i schemat się powiela, a ty kończysz życie w wieku 50 lat jako przegryw, którego jedynym zajęciem po powrocie z pracy po 8 godzinach i spłacaniu kredytu na dom jest zasiądywanie przed tv z puszką piwa i rozmyślanie o tym, że już nie warto nic robić, bo jestem za stary i co ludzie powiedzą.
zauważcie, że człowiek nawet nie ma okazji się zagłębić w siebie i zastanowić co by tak naprawdę chciał w życiu. czuje się zagubiony. decyzje, które podjął nie są jego. zrobił to żeby nie być wykluczonym społecznie/wyśmiany/krytykowany ktoś mu kazał albo inne tego typu. i jak ma się taki zagubiony człowiek zaakceptować? właściwie co ma akceptować jak jego w tym nie ma?
kluczem do samoakceptacji jest poznanie siebie, odkrycie tego jakim się jest, czego się chce i co sprawia nam przyjemność. i moim zdaniem zmiana środowiska może się niekiedy okazać kluczowa. a jak już się dowiemy czego chcemy i jacy jesteśmy, będziemy robić to, co kochamy to dlaczego chcielibyśmy wracać do tych schematów, które zabijają naszą indywidualność? prędzej poszukamy sobie środowiska ludzi podobnych do nas i będziemy się dalej rozwijać.