08 Maj 2014, Czw 22:01, PID: 392344
Ale on uważa swoje zachowanie za normalne. Mama powiedziała żeby jednym uchem wpuścić a drugim wypuścić to co on mówi ale niestety nie mam takiej osobowości. Powiedziała, że po prostu muszę się z tym pogodzić. To jest prawda. Ktoś kto nie ma rozumu i powagi sytuacji mógłby na taki temat kłamać a ja takim typem człowieka nie jestem. I w większości moje nerwy szarpie właśnie on. Byłam raz u neurologa bo miewałam bardzo mocne bóle głowy. Powiedział że nie mogę się denerwować ale jak się mam nie denerwować w takiej sytuacji, jeszcze bardziej jest mi smutno. Mój tata na to że ja go mogę denerwować a on mnie nie. Jak on nawet moich opinii nie uważa za wartych wysłuchania. Kuzynka powiedziała mojej babci po kryjomu że jestem od niego uzależniona, ja nie wiem co mam robić. Przez 5 dni mieszkam u niej a przez 2 u rodziców, ale co z tego jeśli on może w każdej chwili przyjechać i zadzwonić? Kiedyś jak chodziłam do podstawówki to kupowałam prezent koledze, grę komputerową, później okazało się że nie ma komputera więc musiałam kupić inny. Jak on się o tym dowiedział to zaczął mnie bić po twarzy a jak raz złamałam nogę to nie pocieszał mnie tylko był na mnie wściekły. Inna sytuacja to taka że jechałam na rowerze, może miałam 5 lat i była górka na dół i nie zauważyłam i się przewróciłam, jakieś dziewczyny do mnie podeszły i mnie pocieszały a on mi przez całą drogę gadał jaką jestem ślamazarą i krzyczał na mnie. Teraz mówi mi, że tak robił żebym nie płakała. Ja już po prostu nie mam siły. Dzięki za wsparcie.