20 Sie 2014, Śro 3:46, PID: 407768
Zamierzam iść do psychiatry prywatnie. Wszystko mu powiem. Oczekuję , że wypisz mi leki , bo bez tego nie dam sobie rady. Psychoterapia nic teraz mi nie da, bo w moim wieku psychika nie jest już taka plastyczna jak u młodszych osób. Niech przepisze na receptę co uważa, zniosę wszystko. Być może będzie próbował różnych leków, ale niech mnie w końcu uwolni z tego mrocznego więzienia. Chcę żyć jako człowiek i jednostka społeczna, bo na razie to wegetacja mimo tego ,że mam kupę kasy, dobrą pracę i to wszystko, a nie mam nic innego co czyni człowieka spełnionym i szczęśliwym: drugiej osoby, przyjaciół , wsparcia, rodziny.
Raz kozie śmierć w końcu zacznę walkę o siebie, dalej tak być nie może bo zwariuję albo wpadnę w schizofrenię ( tak podobno kończą długoletni fobicy bez terapii).
Dotąd myślałem , że taki mam charakter, ale pamiętam , że kiedyś byłem zupełnie normalnym ,młodym człowiekiem. Po studiach coś mi się z głowa porobiło; klasyczna fobia społeczna i do tego nerwica natręctw(okropna rzecz), skutkiem tego doszła depresja. Pomocy , pomocy!!! tak często wołam w myślach , ale zacznę działać. Niech lekarz zedrze kasy ze mnie ile chce ale niech mnie pomoże wyjśc z tego , w którym siedzę po szyję.
Raz kozie śmierć w końcu zacznę walkę o siebie, dalej tak być nie może bo zwariuję albo wpadnę w schizofrenię ( tak podobno kończą długoletni fobicy bez terapii).
Dotąd myślałem , że taki mam charakter, ale pamiętam , że kiedyś byłem zupełnie normalnym ,młodym człowiekiem. Po studiach coś mi się z głowa porobiło; klasyczna fobia społeczna i do tego nerwica natręctw(okropna rzecz), skutkiem tego doszła depresja. Pomocy , pomocy!!! tak często wołam w myślach , ale zacznę działać. Niech lekarz zedrze kasy ze mnie ile chce ale niech mnie pomoże wyjśc z tego , w którym siedzę po szyję.