11 Wrz 2007, Wto 13:02, PID: 2062
do mnie to pasuje, chociaż mam momenty, kiedy wyłamuję się z tej teorii i staram się troszkę wybić w towarzystwie, żeby mnie zauważyli ale to raczej rzadko... ostatnio spotkałam się z kolegami, z którymi nigdy nie miałam zbyt bliskiego kontaktu, tylko cześć i "znamy się tylko z widzenia", miałam tego dnia bardzo dobry humor, podeszłam do niech sama, zagadałam ich prawie na śmierć, rozbawiałam, śmialiśmy się wszyscy razem, aż sama się sobie dziwiłam jak łatwo poszło, to było dla mnie jak swoista próba, która zakończyła się powodzeniem, myślę, że to postęp i mój żółwik stał się bardziej towarzyski