24 Gru 2015, Czw 13:43, PID: 498552
Tośka napisał(a):Nienawidzę, gdy na uczelni trzeba wykonać jakiś projekt grupowy. Nienawidzę swoim żałosnym, przepraszającym, wystraszonym głosikiem prosić ludzi (z którymi mnie żadne kontakty nie łączą) o przyjęcie do grupy.Mam dokładnie to samo, plus zawsze czuję, że swoim wiecznym nieogarnięciem ciągnę grupę w dół.
Jeśli chodzi o sytuacje związane z fobią to lista tych denerwujących mogłaby być naprawdę długa. Najbardziej jednak nienawidzę, gdy przechodzę obok grupy ludzi, a ci nagle zaczynają się śmiać. I nie ważne ile razy usiłuję przekonać samą siebie, że na 99,9% osoby te nie śmieją się ze mnie. Przekonanie, które jest zakorzenione gdzieś głęboko we mnie będzie mi podpowiadać, że to moja osoba jest przyczyną tego radosnego rechotu.