27 Wrz 2015, Nie 11:02, PID: 474962
Dopiero teraz załapałam, że mieszkasz z chłopakiem i pracujesz/wałeś. Zdaję sobie sprawę, że fobia to specyficzna przypadłosć, i każdego przeraża coś innego, ale czy nie wyolbrzymiasz trochę tych studiów? Zauważ, że jesteś w związku (o czym może zaledwie pomarzyć połowa tego forum) oraz znalazłeś sobie pracę (co dla mnie, i zapewne wielu osób stąd z kolei stanowi ogromny problem). Jestes samodzielny (coś tam pisałeś, że chyba straciłeś prace i obecnie chłopak zarabia na was, ale na tym chyba generalnie polegają związki, że jak jednemu się wiedzie gorzej to jest drugie), wyprowadziłeś się od rodziców, znalazłeś i wynająłeś mieszkanie, płacisz rachunki etc. Miałeś prace, radziłeś sobie w niej, co jest na pewno dużo bardziej stresujące niż takie siedzenie na wykładach i zaliczanie egzaminów!
Co do dyskusji apropo bezsensu studiów, to jest tak, że lepiej jest je mieć niż nie mieć. Po prostu nie można mieć podejścia - skoncze studia, mam zerowe doswiadczenie, dostane pracę za 5 tys netto na start. A język ci się zawsze przyda, bo chyba lepiej pracować jako np. recepcjonista w kilkugwiazdkowym hotelu (wyksztalcenie, doswiadczenie, dwa jezyki obce ) niż sprzedając ciastka
Nie zgadzam się też z postem stokrotki.na.drodze. Podkreslam, że to zależy od nasilenia fobii, ale wydaje mi się, że u Ciebie jednak nie jest tak strasznie żle (again, związek, samodzielne mieszkanie, praca). Pójście na terapię przy jednoczesnym siedzeniu w domu jest bezsensu, przecież taka terapia polega właśnie na cwiczeniu umiejętności w życiu. Więc skoro tobie sprawia trudność np. wygłoszenie referatu przed publiką, gdzie bedziesz cwiczyć to, co ci powie jaśnie oświecony terapeuta? Unikanie sytuacji trudnych to jest samobójstwo!
Ansgar, idż na te studia i naucz się portugalskiego, bo j. iberyjskie to piękne języki są
Co do dyskusji apropo bezsensu studiów, to jest tak, że lepiej jest je mieć niż nie mieć. Po prostu nie można mieć podejścia - skoncze studia, mam zerowe doswiadczenie, dostane pracę za 5 tys netto na start. A język ci się zawsze przyda, bo chyba lepiej pracować jako np. recepcjonista w kilkugwiazdkowym hotelu (wyksztalcenie, doswiadczenie, dwa jezyki obce ) niż sprzedając ciastka
Nie zgadzam się też z postem stokrotki.na.drodze. Podkreslam, że to zależy od nasilenia fobii, ale wydaje mi się, że u Ciebie jednak nie jest tak strasznie żle (again, związek, samodzielne mieszkanie, praca). Pójście na terapię przy jednoczesnym siedzeniu w domu jest bezsensu, przecież taka terapia polega właśnie na cwiczeniu umiejętności w życiu. Więc skoro tobie sprawia trudność np. wygłoszenie referatu przed publiką, gdzie bedziesz cwiczyć to, co ci powie jaśnie oświecony terapeuta? Unikanie sytuacji trudnych to jest samobójstwo!
Ansgar, idż na te studia i naucz się portugalskiego, bo j. iberyjskie to piękne języki są