07 Paź 2015, Śro 13:42, PID: 478230
Jeżeli pozwolicie to podzielę się tutaj moimi sposobami na walkę z tym trudnym uzależnieniem-może komuś się przyda :-) Otóż kiedyś stosowałem tzw. system nagród, to znaczy mogłem sobie zwalić dopiero w tedy gdy wykonałem jakąś inną, mniej przyjemną czynność-najczęściej były to ćwiczenia fizyczne które zalecił mi rehabilitant i których strasznie nie chciało mi się robić. 1 zestaw ćwiczeń=jedno "trzepanie". Dzięki temu ograniczyłem liczbę onanizowań a przy okazji zyskałem motywację do wysiłku fizycznego 8) W dawniejszych czasach robiłem to 1-2 razy dziennie (zdarzało się więcej, ale rzadko), obecnie zredukowałem do średnio 1 raza na 2 dni. Taki sposób ma oczywiście swoje wady, największą z nich jest utrwalanie obrazu masturbacji jako nagrody, czyli czegoś pozytywnego. Inny sposób to motywacja religijna, raz np. po pójściu do spowiedzi udało mi się utrzymać "abstynencję" przez ok. 2 tygodnie, co uważam za niezły wynik. Teraz też stosując podobne techniki udaje mi się powstrzymywać na kilka dni. Wiele jednak zależy od człowieka, jeżeli komuś to pomaga w zwalczaniu stresu to będzie trudniej, ja na przykład kiedy jestem zestresowany i spięty to raczej o masturbacji nie myślę. Na pewno dobrze jest poszukać jakiegoś innego sposobu na rozładowanie napięcia.