07 Maj 2016, Sob 14:33, PID: 539706
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Maj 2016, Sob 14:38 przez Pan Foka.)
Angaż emocjonalny w każdego pacjenta do prosta droga do ześwirowania. I bez tego psychiatria/psychologia wymaga regularnych "spowiedzi" od terapeuty. Nie wspominając już o tym, że to całkowite zaprzeczenie idei terapii, która ma nauczyć pacjenta niepoddawania się niskim emocjom i działać trzeźwo. "Terapia emocjonalna" to wizja człowieka spaczonego i dlań wygodna, zaspokajająca tylko jego głód, tak jak alkoholik chciałby się leczyć alkoholem.
Chyba że to chodzi tylko o jakieś luźne, "ludzkie" podejście - dużo częściej na takich osobników trafiałem niż na wypranych z człowieczeństwa robotów medycznych, bo...to...eee...ludzie?
Chyba że to chodzi tylko o jakieś luźne, "ludzkie" podejście - dużo częściej na takich osobników trafiałem niż na wypranych z człowieczeństwa robotów medycznych, bo...to...eee...ludzie?