26 Sie 2016, Pią 23:27, PID: 571069
Nie mówię nic, ale jednocześnie zarzucam sobie, że powinnam/powinienem być bardziej rozmowna/ny.
Zalety i wady powiadasz? Mówiąc prosto - Niewiele widzę w tym dobrego. W zasadzie nic nie wymyślę. No może poza faktem, że przyjmując taką postawę wpadam z dołek, który z każdą chwilą okazuje się być głębszy. Bo jeśli już jestem wśród grupki osób i automatycznie taką postawę przybieram, to z każdą chwilą nagłe odezwanie się jest coraz trudniejsze. Zupełnie jakby wznieść się balonem w powietrze, uprzednio postanawiając że skoczę. Im wyżej tym większy strach, tym większa pewność że tego nie zrobię. Widzę w tym coś dobrego dla mnie. Bo im bardziej czuje że już wpadłem, że już pozamiatane, pozostaje mi tylko czekać w spokoju, schowany w swojej głowie na rozwój sytuacji na którą nie mam wpływu.
Co do wad.. cóż.
Niezaprzeczalny dowód na to, że nic się we mnie nie zmieniło. : ) Poczucie wartości spada w doł w przeciągu chwili, głowa automatycznie spada w doł w przeciągu chwili, oczy szukają tego, co nie ma najmniejszego znaczenia, ale oferuje bezpieczną dla nich przystań. Współrozmówcy zauważają a ja zauważam że oni zauważyli.
Koniec. Dziękuję za spektakl, bez pomocy słów. Następnym razem ich unikam.
Zalety i wady powiadasz? Mówiąc prosto - Niewiele widzę w tym dobrego. W zasadzie nic nie wymyślę. No może poza faktem, że przyjmując taką postawę wpadam z dołek, który z każdą chwilą okazuje się być głębszy. Bo jeśli już jestem wśród grupki osób i automatycznie taką postawę przybieram, to z każdą chwilą nagłe odezwanie się jest coraz trudniejsze. Zupełnie jakby wznieść się balonem w powietrze, uprzednio postanawiając że skoczę. Im wyżej tym większy strach, tym większa pewność że tego nie zrobię. Widzę w tym coś dobrego dla mnie. Bo im bardziej czuje że już wpadłem, że już pozamiatane, pozostaje mi tylko czekać w spokoju, schowany w swojej głowie na rozwój sytuacji na którą nie mam wpływu.
Co do wad.. cóż.
Niezaprzeczalny dowód na to, że nic się we mnie nie zmieniło. : ) Poczucie wartości spada w doł w przeciągu chwili, głowa automatycznie spada w doł w przeciągu chwili, oczy szukają tego, co nie ma najmniejszego znaczenia, ale oferuje bezpieczną dla nich przystań. Współrozmówcy zauważają a ja zauważam że oni zauważyli.
Koniec. Dziękuję za spektakl, bez pomocy słów. Następnym razem ich unikam.