03 Lut 2008, Nie 1:00, PID: 11609
Ostatni publiczny występ, jaki pamiętam (a przez kilka lat udawało mi się ich unikać) wyglądał tak: miałem przed kilkunastoosobową grupą przeczytać kilka zdań. Pierwsze poszło w miarę płynnie, przy drugim już miałem zmieniony głos, a ostatnie ledwie wycharczałem. A czułem się jeszcze gorzej niż mówiłem.