05 Cze 2018, Wto 18:17, PID: 749039
@Cytrynek do żadnych zabaw weselnych nie mają cię prawa zmusić, wystarczy powiedzieć że nie lubisz takich rzeczy albo niepewnie czujesz się w towarzystwie. I tak jak już wspomniano, to ty robisz przysługe kolesiowi, więc się nie przejmuj powodzenia!
Ja byłam w piątek na weselu akurat, dotychczasowe wspominam beznadziejne, ale to było całkiem znośne. Najpiękniejszy moment był jak wyszłam na zewnątrz ochłonąć i zauważyłam kota, który o dziwo nie uciekł tylko zaczął się łasić i niech mi ktoś wytknie że się z nikim nie uspołeczniam.
w sumie najgorsze jest jak nie umie się/nie chce tańczyć, człowiek nie wie co ze sobą zrobić i ma wrażenie że wszyscy się na niego gapią. Najlepiej usiąść, nażreć się, i wyjść dość wcześnie żeby było odhaczone, i w przeciwieństwie do reszty gości się wyspać.
Co do alkoholu, dobrą wymówką jest stwierdzenie, że jest się kierowcą, jeżeli ma się taką możliwość.
Ja byłam w piątek na weselu akurat, dotychczasowe wspominam beznadziejne, ale to było całkiem znośne. Najpiękniejszy moment był jak wyszłam na zewnątrz ochłonąć i zauważyłam kota, który o dziwo nie uciekł tylko zaczął się łasić i niech mi ktoś wytknie że się z nikim nie uspołeczniam.
w sumie najgorsze jest jak nie umie się/nie chce tańczyć, człowiek nie wie co ze sobą zrobić i ma wrażenie że wszyscy się na niego gapią. Najlepiej usiąść, nażreć się, i wyjść dość wcześnie żeby było odhaczone, i w przeciwieństwie do reszty gości się wyspać.
Co do alkoholu, dobrą wymówką jest stwierdzenie, że jest się kierowcą, jeżeli ma się taką możliwość.