10 Gru 2007, Pon 12:16, PID: 7423
Myślę,że podejmowanie wielu zajęć typu hobby nie świadczy jeszcze o aktywności( pije do Michała). Hobby to często ucieczka od prwadziwej aktywności w świecie, od prawdziwego, rzetelnego i przynoszącego wymierne korzyści działania. Obowiazki a hobby to sa dwie różne rzeczy. Dlaczego czasem po dniu spędzonym na oddawaniu się swemu hobby czujemy się , jakgybyśmy stracili kolejny dzień i na nicnierobieniu? Bo to jest ucieczka w ....Udawanie, że jednak się coś robi. To objaw niemocy i bezsilności. Oczywiście, dobrze jest mieć jakieś zajęcia, którym oddajemy się z przyjemnoscią, ale nie tylko takie. Dlatego popieram Sugar Sweet. Obowiązki, które porządkują dzień, które dają nam poczucie dobrze i solidnie wykonanej pracy, są bardzo ważne. W przypadku ich braku dzień staje sie bezsensowny, pełen niechcianych myśli. Jestem zwolenniczką solidnej, wyciskajacej z człowieka siódme poty pracy. Np. rąbanie drewna, o którym to zajęciu już ktoś wcześniej pisał, lub coś w tym stylu. Sama nie rąbie, bo jestem na to zbyt wątła. Ale często zmagam się z chwastami w ogródku, albo wariuje z3x silniejszym ode mnie psem. I tak jak pisał Jim(Lord?)- nie myśleć zbyt dużo, nie analizować, nie pogrążać się w melancholii( wiem,że łatwo radzić). Ja się postaram.