08 Lip 2017, Sob 16:52, PID: 706438
(02 Lip 2017, Nie 15:28)Swango napisał(a):Cytat:Główny powód takiej sytuacji jest to, że w tej pierwszej grupie ludzie sobie coś wymyślili i zakwaterowali do szufladki o której mówiłem, w drugiej nie. W pierwszej z uwagi na to nie zwracają na mnie uwagi podczas rozmowy, w drugiej poświęcają uwagę. Więc jednoznacznie nie mogę uznać, czy jestem nieśmiały czy nie, czy małowygadany czy nie, to dziwne.
Zaryzykuję stwierdzeniem że część z nas tak ma. Część z nas zapewne poza fobią ma też introwertyczne usposobienie i przy takim zestawie, po prostu pisząc skrótowo, nie dogadamy się z każdym. Powiem na swoim przykładzie, bo tak mi łatwiej chyba będzie ująć o co chodzi - też mam takie "rozdwojenie jaźni". W towarzystwie osoby/osób wśród których dobrze się czuje, jestem wygadana, żartuję, jestem sobą. Nie wiem na czym to dokładnie polega, jaki jest "model" takich ludzi, bo niekoniecznie są to wygadane osoby, zarówno są to ekstra jak i intro. To tak instynktownie jest wyczuwalne : Od takich osób czuć taką pozytywną aurę, że jest przyjaźnie w stosunku do mnie nastawiona, jest otwarta na mnie.
Z drugiej strony są ludzie w towarzystwie, których wychodzi ze mnie zlękniony fobik. Są to osoby, które albo są ucieleśnieniem naszych lęków - są krytyczne, prześmiewcze, wyniosłe itd. albo po prostu coś jest nieprzyjemnego w tych ludziach. Jakiś dystans i chłód. Coś co sprawia, że w ich towarzystwie nie czuję się swobodnie, odczuwam dyskomfort i wręcz boję się odezwać.
Tak że to jakich ludzi spotykamy też ma bardzo duże znaczenie.
Piekna bestia, to co usłyszałaś przypadkiem od tego towarzystwa jest bardzo przykre, wiem jak czasami czyjeś słowa potrafią zaboleć, tak że aż potem zostają w głowię i wydaje nam się że każdy tak o nas uważa i jeszcze bardziej takie słowa nas wpędzają w izolacje. Łatwo się mówi, ale trzeba po prostu olać takie osoby, widocznie nie jest to towarzystwo warte zachodu.
Ci ludzie to moja najbliższa rodzina i osoby, którym życzę dobrze, więc nie ma tu mowy o "olaniu ich", widzę się z nimi tak z raz/dwa razy w tygodniu czasami co dwa tygodnie, zależy jak leży.