01 Lut 2018, Czw 17:48, PID: 728597
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Lut 2018, Czw 18:01 przez anonimowy_kuba.)
(01 Lut 2018, Czw 10:53)noehmi napisał(a): Przypomnij jeszcze raz co to za terapia, na czym polega, jaka jest czestotliwosc sesji, ile kosztuje?Link: https://socialanxietyinstitute.org/socia...al-anxiety
Jest tylko skierowana dla ludzi z OU?
Jest to terapia w nurcie behawioralno-poznawczym (dokładniej to typu racjonalno-emotywnego) polegająca na tym, że co tydzień ma się zestaw materiałów: nagrany monolog psychologa (właśnie wspomniany dr Richards), filmy wideo z jego udziałem, teksty do codziennego czytania, a nawet graficzne motywatory i piosenki przypominające materiał. Terapia ma 25 sesji, co daje 24 tygodnie (bo pierwsza sesja to wprowadzenie). Jak się nie nadąża to można robić sesje dłużej niż tydzień - nie jest tak, że ma się przymus rozpoczynania kolejnej sesji.
Najważniejszą rzeczą w tej terapii jest wytrwałe, systematyczne codzienne przypominanie sobie materiału. Na terapię trzeba poświęcić co najmniej pół godziny dziennie. W materiałach dr Richards omawia różne techniki poznawcze i behawioralne na przełamywanie lęku społecznego i popiera to swoimi przykładami. Jedną z najlepszych rzeczy w tej terapii jest to, że ufam terapeucie, bo on sam cierpiał na fobię społeczną / lęk społeczny do ok. 30 roku życia (w terapii nie jest używana nazwa "fobia społeczna", a dlaczego, to opisane jest tutaj: https://socialanxietyinstitute.org/why-w...ial-phobia). W związku z tym na pewno nie można powiedzieć, że jest skierowana tylko do osób z OU, ale jest to dosyć uniwersalna terapia na lęk społeczny. Przykładowo jest materiał, gdzie jest powiedziane, żeby nie wpadać w dwie skrajności: całkowite unikanie i rzucanie się na zbyt głęboką wodę. Więc jest odniesienie do unikania. W moim przypadku pracuję dodatkowo nad tym, żeby w momencie, kiedy chcę uniknąć daną sytuację, uświadomić sobie jaki lęk za tym stoi - a do pokonywania (albo raczej: ignorowania) lęków są właśnie w tej terapii techniki. Wydaje mi się też, że w dalszych sesjach jest więcej o pokonywaniu unikania.
Częścią poznawczą jest na przykład zatrzymywanie automatycznych negatywnych myśli poprzez pewne wyuczone stwierdzenia i uczenie się odwracania od nich uwagi oraz uczenie się bardziej racjonalnego podejścia (jestem dopiero na 1/3 całości terapii i moim zdaniem jest to super metoda).
Częścią behawioralną jest na przykład technika "rozglądania się", która polega na spokojnym sprawdzeniu samemu, że nasze przekonanie o tym, że ludzie wokół patrzą się na nas z dezaprobatą nie ma żadnych racjonalnych podstaw.
To co mi się też podoba, to to, że terapia jest bardzo racjonalna - dr Richards nie mówi na początku banałów typu "wyjdź w końcu z domu, przełam się i poznaj ludzi", bo sam przez to przechodził. Dodatkowo od początku terapii bazuje się na tym, żeby się uspokoić, rozluźnić i nie nakładać na siebie presji.
Terapia kosztuje 160 $ za całość z góry (jakieś 540zł) lub po 30 $ za 6 rat co miesiąc. Tak więc można oszczędzić 20 $ Nie wiem ile kosztują prywatne terapie, ale pewnie za 5 normalnych sesji zapłacimy więcej a w przypadku Richardsa mam jakieś duże zaufanie.
Co prawda nie ma bezpośredniego kontaktu z terapeutą, jednak jest na przykład forum, na którym podyskutować odnośnie terapii z innymi uczestnikami i odpowiada czasami sam Richards. Aha, no i na koniec: to jest po angielsku, więc dla niektórych może być trudne.
@noehmi czytając jeszcze wypowiedzi wyżej, chciałem dodać, że mam tendencje do wycofywania się poprzez unikanie aktywnego wychodzenia z inicjatywą, ale nie przez olewanie. Jakby ktoś się ze mną próbował usilnie skontaktować to czułbym jeszcze większy wstyd i to, że druga osoba jest krzywdzona i wkurzona, gdybym w ogóle nie odpowiedział. A odpowiedzieć można przecież zawsze bardziej jakoś dyplomatycznie, np. "zostańmy przyjaciółmi" czy coś takiego, ale jednak bez zlewania.