02 Kwi 2018, Pon 1:55, PID: 739587
Mówię wszystko. Od początku swojej przygody z terapią mówiłem zdecydowaną większość. Jakoś po roku chodzenia na terapię poczułem wewnętrzną potrzebę powiedzenia rzeczy, które pominąłem, które miały mniejsze lub większe znaczenie lub które okazały się bez znaczenia. Zebrałem się też wtedy na odwagę i spisałem wszystko na kartce, którą dałem mojej terapeutce. To była dobra decyzja. Ona dowiedziała się pewnych istotnych rzeczy, a ja poczułem, że mogę jej zaufać w każdej sprawie.