12 Kwi 2018, Czw 12:20, PID: 741094
(11 Kwi 2018, Śro 15:08)dawiq napisał(a): Czy wy też tak macie, że przed np. rozmową tel.(ktoś ma zadzwonić) wolicie być np. w ruchu poza 4 ścianami lub np. w centrum handlowym?. Ja mam coś takiego, że jak ktoś dzwoni a jestem zasiedziały w 4 ścianach to odczuwam ogromny stres wyczekują c na tel.. Kiedyś jak rozmawiałem w sprawie pracy to mówiłem drżącym głosem, bo tak mi serce napieprzalo, dlatego teraz wolę być gdzieś w ruchu lub w dużym skupisku ludzi by odwrócić swoją uwagę od negatywnych myśli oraz ewentualnie żeby rozmówca nie słyszał że schodzę na zawał
Coś w tym jest, tak, jak sobie to teraz analizuję. Zawsze dla mnie to jest mega stresujące, ale jeśli jestem gdzieś poza domem, to mam wrażenie, że jestem bardziej w trybie mobilizacji, bo w świecie zewnętrznym. Najgorzej jak telefon zaskoczy, kiedy jestem w trybie wyluzowania, bez wielu bodźców, wtedy kontrast pomiędzy tym luzem, a stresem jest jak upadek pianina na głowę. Z drugiej strony pozytywniej działa ten nieznany tłum, bo jak mam gadać w domu przy domowniku, to jest ciężej, tak jakby ta świadomość, że słyszy to ktoś znany, obok, jest dodatkowo krępująca.