24 Kwi 2019, Śro 12:35, PID: 789968
Też kiedyś miałam taki okres. Bardzo to było ekonomiczne, ale na dłuższą metę do cna niszczące.
Jasne, że to mogą być efekty stresu/zmęczenia czy uboki, ale warto też zastanowić się nad tym, czy coś nie zadziałało na Ciebie podprogowo i to nie wywołało tego wstrętu - np. czy nie myślałaś sobie ostatnio, że jesteś za gruba/ktoś skomentował twoją figurę/pomyślałaś, że za dużo jesz itp.
Czasami nawet mały bodziec potrafi dużo w głowie poprzestawiać.
Ja mimo że raczej byłam ze swojego wyglądu zadowolona, nie próbowałam nic zmieniać, to wykminiłam, że jakoś pokrętnie sama się nakręciłam na to niejedzenie i to zrozumienie pomogło. Ściśnięte gardło nie odpuściło od tak, ale jak przychodziło do robienia zakupów czy jedzenia czegoś byłam w stanie przetłumaczyć sobie, że muszę to zrobić, że będzie smaczne i że wyjdzie mi to na dobre i z czasem wróciłam do normalnego trybu.
Jasne, że to mogą być efekty stresu/zmęczenia czy uboki, ale warto też zastanowić się nad tym, czy coś nie zadziałało na Ciebie podprogowo i to nie wywołało tego wstrętu - np. czy nie myślałaś sobie ostatnio, że jesteś za gruba/ktoś skomentował twoją figurę/pomyślałaś, że za dużo jesz itp.
Czasami nawet mały bodziec potrafi dużo w głowie poprzestawiać.
Ja mimo że raczej byłam ze swojego wyglądu zadowolona, nie próbowałam nic zmieniać, to wykminiłam, że jakoś pokrętnie sama się nakręciłam na to niejedzenie i to zrozumienie pomogło. Ściśnięte gardło nie odpuściło od tak, ale jak przychodziło do robienia zakupów czy jedzenia czegoś byłam w stanie przetłumaczyć sobie, że muszę to zrobić, że będzie smaczne i że wyjdzie mi to na dobre i z czasem wróciłam do normalnego trybu.