07 Maj 2019, Wto 23:21, PID: 791438
Też czuję się niezręcznie gdy ktoś na mnie patrzy/przygląda się/mierzy wzrokiem i zawsze wydaje mi się wtedy, że pewnie myśli sobie coś negatywnego ale tłumaczę to sobie tak, że:
- ludzie czekając na coś, chodząc po ulicach, generalnie nie zajmując się niczym patrzą na innych, bo po prostu nie mają nic lepszego do roboty i w tym ich wzroku nie musi być wcale nic wrogiego - mogą po prostu rejestrować to co się wokół nich dzieje na tej samej zasadzie jak patrzy się na krajobrazy czy inne widoki. Też czasem patrzę na innych, bo ludzie to po prostu ciekawe istoty. : )
- nawet jeśli komuś coś się nie podoba w tym jak wyglądam, to co z tego? Wiem, że nie mam jakiegoś wyszukanego stylu, nie przywiązują zbyt dużo uwagi do ubioru czy fryzury... zdaję sobie sprawę z tego, że czasem wyglądam po prostu i nic dziwnego w tym, że inni też to widzą. Poza tym nie da się przecież wszystkim podobać no bo gusta i guściki.
Gdy ktoś bez ogródek się z kogoś naśmiewa, to już jest cięższy orzech do zgryzienia. Przez lata wierzyłam, że z uciechy z chamskiego krytykowania innych się wyrasta, no ale niestety... na takich ludzi trafia się przez całe życie i to w niemałej ilości. Wiadomo, że świadomość takich sytuacji jest bolesna, ale trzeba sobie powiedzieć, że to te osoby są głupie i zachowują się prymitywnie, a niekoniecznie to z nami jest coś nie tak.
- ludzie czekając na coś, chodząc po ulicach, generalnie nie zajmując się niczym patrzą na innych, bo po prostu nie mają nic lepszego do roboty i w tym ich wzroku nie musi być wcale nic wrogiego - mogą po prostu rejestrować to co się wokół nich dzieje na tej samej zasadzie jak patrzy się na krajobrazy czy inne widoki. Też czasem patrzę na innych, bo ludzie to po prostu ciekawe istoty. : )
- nawet jeśli komuś coś się nie podoba w tym jak wyglądam, to co z tego? Wiem, że nie mam jakiegoś wyszukanego stylu, nie przywiązują zbyt dużo uwagi do ubioru czy fryzury... zdaję sobie sprawę z tego, że czasem wyglądam po prostu i nic dziwnego w tym, że inni też to widzą. Poza tym nie da się przecież wszystkim podobać no bo gusta i guściki.
Gdy ktoś bez ogródek się z kogoś naśmiewa, to już jest cięższy orzech do zgryzienia. Przez lata wierzyłam, że z uciechy z chamskiego krytykowania innych się wyrasta, no ale niestety... na takich ludzi trafia się przez całe życie i to w niemałej ilości. Wiadomo, że świadomość takich sytuacji jest bolesna, ale trzeba sobie powiedzieć, że to te osoby są głupie i zachowują się prymitywnie, a niekoniecznie to z nami jest coś nie tak.