24 Wrz 2019, Wto 19:18, PID: 805932
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Wrz 2019, Wto 19:26 przez jabeznadziejna.)
@Szary jestem tego świadoma i faktycznie, to dobrze, że tak jest, ale jednak tak być nie powinno moim zdaniem... Poza tym nie robię tego rzadko, tylko często tak rozmawiam ze sobą... zwykle to codziennie. Mniej lub bardziej, zależy czy mam pusty dom czy ktoś w nim jest. I czy jestem jakoś zajęta by tak nie rozmawiać. To mnie dziwi trochę, bo wydaje mi się, że zdrowy człowiek tak nie robi 😁
@cheeseburger_z_serem ja zawsze rozmawiam po cichu. Twoje zachowanie jest podobne do mojego, no ale widzisz... Dla ciebie to ok. Dla mnie trochę nie bardzo. Ciekawi mnie skąd takie coś się w ogóle bierze? Bo co innego powiedzieć do siebie np. "a niech to, co ja zrobiłam! " To tak przykładowo w złości. A co innego "wiesz co, dzisiaj mnie wkurzyła siostra, bo powiedziała..." Itd. no ja w taki sposób mówię, prowadzę rozmowę, i tak co jakiś czas myślę o tym czemu ja tak mam...
@cheeseburger_z_serem ja zawsze rozmawiam po cichu. Twoje zachowanie jest podobne do mojego, no ale widzisz... Dla ciebie to ok. Dla mnie trochę nie bardzo. Ciekawi mnie skąd takie coś się w ogóle bierze? Bo co innego powiedzieć do siebie np. "a niech to, co ja zrobiłam! " To tak przykładowo w złości. A co innego "wiesz co, dzisiaj mnie wkurzyła siostra, bo powiedziała..." Itd. no ja w taki sposób mówię, prowadzę rozmowę, i tak co jakiś czas myślę o tym czemu ja tak mam...
(24 Wrz 2019, Wto 19:07)damiandamianfb napisał(a): Też mówię do siebie, tylko wyobrażam sobie wtedy, że gadam z osobami które znam i w tych wyobrażeniach super mi idzie później na żywo niestety gorzej, ale pytałem o to Pani psychiatry i powiedziała, że nie widzi w tym problemu dopóki jestem świadomy, że ten ktoś do kogo mówię jest wymyślony, jest tak naprawdę mną. Powiedziała, że to nawet taki trening i jest to terapeutyczne, że stosuje się nawet takie techniki w leczeniu. Myślę, że niepotrzebnie się tym zadręczasz, masz prawo mówić do siebie, a jeśli Ci przez to lepiej no to już w ogóle nie walcz z tym
Całe szczęście, że jestem tego świadoma, może to znaczy, że nie jest ze mną tak źle 😃 może spróbuję nie walczyć rzeczywiście, bo i tak nie mogę zaprzestać. Chyba musi tak być. Chociaż w dalszym ciągu jest to ciekawe... I niezrozumiałe dla mnie 🤷