09 Paź 2020, Pią 0:10, PID: 829863
(08 Paź 2020, Czw 16:24)Ciasteczko napisał(a): Zauwazylam natomiast cos ciekawego, jak tak z dystansu lpatrze dzisiaj na poprzednie relacje i te, ktore spotykam na swojej drodze.
Gdzies tak w wieku 20+,jak ludzie poszli na studia, to kazdy poszedl w jednym z kilku kierunkow, ktore wybieraja dzisiaj najczesciej ludzie, przez co przejal cechy charakterystyczne dla tych grup tak, ze teraz z ta osoba nie moge sie dogadac. Te kierunki to:
-dzieci lub malzenstwo, albo zwierzeta
-kariera
-portale spolecznosciowe, lans
-podroze
-szeroko rozumiana polityka typu udzial w marszach rownosci, wstawianie memow politycznych,generalnie interesowanie sie polityka
Generalnie nie ma nic zlego w tym, ze ktos znalazl swoja droge w zyciu i sie czyms jara, tyle, ze mocno naruszylo to moje relacje z tymi ludzmi, bo nagle okazalo sie, ze z osob, z ktorymi moglam pogadac o wszystkim, z ktorymi dalo sie bawic w zroznicowany sposob, ci ludzie stali sie zbiorem przekonan charakterystycznych dla drogi zyciowej, ktora wybrali i nie sa w stanie lub nie chca wyjsc poza te schematy.
Tak zastanawiałam się nad tymi kategoriami, które wyróżniłaś i próbowałam umieścić w nich siebie i swoich znajomych. Chyba jedynie w pierwszej się widzę, bo faktycznie spędzam dużo czasu z mężem, ale póki nie ma bombelka, to często widujemy się ze znajomymi (którzy też bombelków nie mają) i to, że zostaliśmy małżeństwem praktycznie niczego nie zmieniło. Zauważyłam, że moi znajomi ogólnie nie zmienili się bardzo, raczej każdy poszedł w kierunku, na który się zapowiadało wcześniej. Chyba po prostu jakoś niefortunnie trafiasz (z taką nietolerancyjną i roszczeniową koleżanką jak ta Twoja kawaii też nie chciałoby mi się zadawać).