03 Kwi 2008, Czw 18:36, PID: 18210
Wtorek. Mało co mówiłem. Raptem kilka zdań wypowiedziałem. Czwartek. Czyli dziś. Nic nie powiedziałem nie licząc "dzień dobry" i "dowidzenia". Tak wyglądały dwie ostanie wizyty u mojej psycholog Nienawidzę siebie, jestem śmieciem, , zerem, bo zawsze postanawiam, że będę mówił jej dużo, a gdy już się znajdę w gabinecie, to milczę
Jestem jakiś nienormalny. Moja psycholog źle na mnie wpływa. Mogę mieć całkiem niezły humor, ale wystarczy, że pójdę na kolejną wizytę, to automatycznie humor mi się psuje. Dlaczego? Pieprzony mózg się denerwuje bez powodu, ja tego nie chcę... to samo przychodzi, te nerwy podczas wizyt u pani Małgosi Ku*wa, jestem mutantem, niedorobionym, głupim frajerem, pajacem, kretynem, , zerem, niczym
Jestem jakiś nienormalny. Moja psycholog źle na mnie wpływa. Mogę mieć całkiem niezły humor, ale wystarczy, że pójdę na kolejną wizytę, to automatycznie humor mi się psuje. Dlaczego? Pieprzony mózg się denerwuje bez powodu, ja tego nie chcę... to samo przychodzi, te nerwy podczas wizyt u pani Małgosi Ku*wa, jestem mutantem, niedorobionym, głupim frajerem, pajacem, kretynem, , zerem, niczym